Pod koniec XIV wieku wieś nazywała się Nerwanice, Nierwanice, Nyrwonicze a zatem miała w sobie nazwę okolicznej rzeki. Z czasem ne zmienił się w je, stąd dziś mamy Jerwonice.
Najstarsza wzmianka o Jerwonicach pochodzi z końca XIV wieku. W 1393 roku wspomniany został Stanisław z Jerwonic. Z kolei Jan Łaski w Liber beneficiorum wymienia Jerwonice w składzie parafii Małyń. W połowie XVI wieku Jerwonice należały do Mikołajewskich. W 1576 roku Piotr Mikołajewski, syn zmarłego Mikołaja i Zuzanny, dziedzic dóbr Mikołajewice, oprawił 1000 złp posagu i tyleż wiana żonie: Annie z Romiszewskich na swych dobrach: Mikołajewicach i Jerwonicach. W 1603 roku dokonał się między braćmi: Janem, Jakubem, Stanisławem i Gasparem synami wspomnianego wyżej Piotra Mikołajewskiego podział dóbr. Najstarszy z rodzeństwa – Jan, żonaty z Zofią z Rozdrażewskich, dostał Jerwonice.
W 1641 roku Andrzej Mikołajewski, syn Jan Mikołajewskiego, kwitował swojego brata Wojciecha Mikołajewskiego z zapłaty kwoty 3000 złp zapisanej na dobrach Jerwonice. W tym samym czasie Wojciech Mikołajewski dziedzic w dobrach Jerwonice, syn Jan, kwitował swego brata Andrzej Mikołajewski z kwoty 1000 złp.
Zapewne za sprawą Anny z Romiszewskich i zapisu dla niej na dobrach Jerwonice, stały się one po części własnością spowinowaconych Zadzików. A właściwie dokładnie rzecz ujmując, Jakuba Zadzika – biskupa krakowskiego, kanclerza wielkiego koronnego, wywodzącego się z Drużbina Jak podaje Metryka Koronna Władysława IV Wazy, w 1634 roku Król potwierdza, że przed aktami kancelarii koronnej większej stanął Jakub Zadzik, biskup chełmiński, kanclerz koronny. Zeznał, iż w uznaniu zasług obdarował swego wieloletniego sługę i domownika Wojciecha Mikołajewskiego sumą trzech tysięcy złotych polskich, z sumy oryginalnej dziesięciu tysięcy złotych polskich, zapisanej na wsi Jerwonice w województwie sieradzkim, jaka przypadła kanclerzowi po bezpotomnej śmierci Jana Zadzika, a także daje tysiąc złotych z powyższej sumy dla braci owego Mikołajewskiego¹. Pozostałą część zapisu, czyli sześć tysięcy złotych wraz z wspomnianą wsią przekazuje temuż Wojciechowi Mikołajewskiemu i jego spadkobiercom.
W 1635 roku Król potwierdza, że przed aktami kancelarii większej koronnej stanął Wojciech (Albertus) Mikołajewski. Zeznał, w imieniu swoim oraz brata, pokwitowanie Jakuba Zadzika, biskupa krakowskiego, księcia siewierskiego, a także Wojciecha (Albertus) Sarnowskiego, chorążego sieradzkiego z inwentarza wsi Jerwonice, sporządzonego w imieniu zmarłego Jana Zadzika, chorążego sieradzkiego.
Mapa z 1843 roku
W 1783 roku wieś należała do Osińskiego, jeszcze w tym samym wieku właścicielem Jerwonic był Michał Boxa Radoszewski, kasztelan brzeziński ożeniony z Konstancją Gosławską. Drugim mężem Konstancji był Michał Miękiński. Ze związku tego narodziła się Zofia, która poślubiła Jakuba Kossowskiego. Ich córka Franciszka wyszła za mąż za Andrzeja Cieleckiego. Dobra były wydzierżawiane. Pod koniec XVIII wieku dzierżawcą Jerwonic został Maciej Oczosalski, który zmarł w Charbicach w 1801 roku.
W 1827 roku Jerwonice liczyły 16 domów i 167 mieszkańców. W tym okresie Jerwonice należały do wspomnianych powyżej Cieleckich. Stanisław Cielecki (ok.1770-1823) był synem Franciszki z Kossowskich i Andrzeja Cieleckiego konfederata barskiego, skarbnika szadkowskiego, a w 1788 roku posła na sejm ziemi sieradzkiej.
Sam Stanisław był porucznikiem 2 Brygady Kawalerii Narodowej. Utworzono ją 30 listopada 1789 roku. Brygada powstała po reformie wojsk brała udział w walkach w czasie wojny w obronie Konstytucji 3 Maja oraz w Insurekcji Kościuszkowskiej.
Cieleccy byli właścicielami nie tylko Jerwonic. Ich dobra składały się z Szydłowa, skąd zarządzali całym majątkiem oraz Charbic Górnych.
Po śmierci Stanisława w 1823 roku przed Rejentem Józefem Stokowskim stawiła się Waleria z Łobudzkich Cielecka wdowa po Stanisławie Cieleckim, opiekunka nieletnich sukcesorów Cieleckich, w Szydłowie zamieszkała i zażądała od Rejenta sporządzenia opisu stanu dóbr Szydłowa, Charbic Górnych i Jerwonic.
Folwark Jerwonice składał się wówczas: z dwóch drewnianych stodół krytych słomą, obory, obórki, spichlerza i chlewów. Większość tych budynków była w złym stanie i nadawała się do remontu. Ponadto spis obejmował zabudowania wiejskie. Na jego podstawie wiadomo, że w miejscowości było piętnaście domów. Niektóre z nich posiadały stodoły i chlewy. Szesnasty dom był karczmą, przy której znajdowała się stajnia. Wszystkie domy były drewniane, kryte słomą z wyjątkiem karczmy, która kryta była gontem. Domy były w różnym stanie. W inwentarzu nie pominięto przynależnych do wsi chłopów, którzy podobnie jak budynki, stanowili część majątku. I tak w owym czasie Jerwonice zamieszkiwali: Augustyn Jędrzejczak, Stanisław Wojtczak, Antoni Bryk, Paweł Kacprzak, Błażej Duda, Błażej Bryk, Wojciech Jędrzejczak, Tomasz Polak, Sebastian Janiak, Marcin Jerwański, Wojciech Bryk, Michał Karpik, Maciey Kacprzak, Szymon Frączak.
Stanisław Cielecki ożeniony z Walerią Łobodzką miał czworo dzieci. Jednak jedynie najstarszy syn Emilian Wawrzyniec Cielecki (1807-1843) oficer powstania listopadowego dożył wieku dorosłego. Żonaty dwa razy, zmarł bezpotomnie.
W latach 40. XIX wieku po śmierci Emiliana Cieleckiego, który zmarł w dobrach swojej drugiej żony Zuzanny z Wituskich w Jeżewie, majątek przeszedł w ręce Stanisława Chełmskiego. Jego żona Marianna Katarzyna z Cieleckich urodzona w Szydłowie była córką Stanisława Cieleckiego a siostrą Emiliana Wawrzyńca.
Stanisław Józef Ścibor-Chełmski urodzony w 1807 roku był absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego. W latach 1856-1857 był urzędnikiem Królestwa Polskiego, a następnie prezesem Dyrekcji Szczegółowej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. Chełmscy związani byli z Myszakowem i Zagórowem, skąd do Charbic przybyli właściciele Charbic Dolnych – Kostaneccy. Na początku lat 60. XIX wieku dobra Szydłów, Jerwonice i Charbice przeszły w ręce Romana Mielęckiego, wujecznego brata Stanisława Chełmskiego. Roman Mielęcki – uczestnik powstania listopadowego, był synem Walentego i Tekli Estery z Koczorowskich, urodzonym w 1813 roku. Dość wcześnie stracił ojca. Wychowany w domu, gdzie czciło się pamięć o jego przodku – Andrzeju Mielęckim, generale wojsk polskich, wstąpił do wojska, gdy miał 17 lat, by walczyć z zaborcą w czasie powstania listopadowego. Był wówczas uczniem gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Zaciągnął się do oddziału zwanego Jazdą Kaliską, uformowanego przez swego kuzyna, Stanisława Chełmskiego. Walcząc pod Grochowem dostał się do niewoli rosyjskiej. Trafił w ramach odbywania kary na Zakaukazie, skąd został wypuszczony na wniosek rządu Prus. Dwa razy stawał na ślubnym kobiercu. Z drugą żoną Zofią Roguską zamieszkał w Szydłowie, gdzie urodzili się synowie: Władysława i Karol.
Roman Mielęcki był, podobnie jak jego kuzyn i poprzedni właściciel Jerwonic – Stanisław Chełmski, członkiem Towarzystwa Rolniczego, pierwszej organizacji pozarządowej, istniejącej w Królestwie Polskim, nie poddanej kontroli władz carskich. Głosiła ona potrzebę odchodzenia od pańszczyzny, edukacji chłopów, dbania o ziemię. Gdy Mielęcki popadł w długi, pożyczkodawcą stał się bliski znajomy Karol Scheibler – łódzki król bawełny. Sumę 3,500 rubli srebrnych zabezpieczono na hipotece Szydłowa. Po śmierci pożyczkodawcy, spadkobiercy, weszli w posiadanie całego majątku. Herbst, który reprezentował Scheiblerów, umówił się z pierwszym wierzycielem o zredukowanie jego należności do 50%, a zawarłszy z nim ugodę, nabył następnie majątek za 1 rubla gotówką w. By odzyskać dług, Szydłów w 1886 roku wystawiono na licytację. Osiągnięto kwotę 15 tysięcy rs. Za taką sumę Anna Scheibler nabyła własność Mielęckiego szacowaną na 420 tysięcy. Sprawa ta odbiła się głośnym echem po okolicy, a nawet trafiła do łódzkiej prasy. Lokalni ziemianie, co prawda wstawili się za poszkodowanym Mielęckim, jednak nic nie zdołali zrobić. Roman Mielęcki wraz z rodziną osiadł w Kaliszu. Tam wciąż angażując się społecznie został Prezesem Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. Angażował się również w dobroczynność. Zmarł w roku 1892. Nekrolog zamieszczony z tej okazji w lokalnej gazecie głosił, iż zmarł jeden z najwybitniejszych obywateli Kalisza.
W 1887 roku Jerwonice zostały wystawione na sprzedaż. Nabywcą został Jan Wężyk z Bełdowa. W latach 80. XIX wieku we wsi znajdowało się 18 domów i 243 mieszkańców. Wieś jednak stopniowo powiększała się i już w ostatnim dziesięcioleciu wieku XIX odnotowano 31 domów i 85 budynków gospodarczych oraz 300 mieszkańców. Jerwonice składały się wówczas z folwarku wsi oraz kolonii. W 1921 roku na folwarku odnotowano dwa domy mieszkalne i 17 mieszkańców wszyscy byli wyznania rzymskokatolickiego i narodowości polskiej.
We wsi, w jednym z drewnianych budynków, działała szkoła, w której uczyła przyjeżdżająca codziennie dziedziczka z Puczniewa.

Po śmierci Jana Wężyka majątek przejął Władysław Wężyk. Zarządzał on obszarem 115 hektarów do czasów II wojny światowej, ale w Jerwonicach nie mieszkał. Folwarkiem zajmował się rządca – Krawczyk.
Jeszcze w czasie I wojny światowej Józef Andrzejczak z Jerwonic, został wybrany na sołtysa, a Michał Stasiak na podsołtysa tejże wsi.
Początki OSP w Jerwonicach sięgają 1931 roku. Wtedy to mieszkańcy rozpoczęli gromadzenie materiałów budowlanych niezbędnych do wzniesienia strażnicy, którą zaprojektował Zygmunt Berent Dom Ludowy został wzniesiony wspólnymi siłami. Franciszek Gąsiorowski i Walenty Pawlak przekazali działki pod budowę strażnicy. Dziedzic z Bełdowa – Władysław Wężyk dał strażakom 8000 cegieł i drewno na więźbę dachową, zaś dziedzic z Puczniewa przekazał bezpłatnie deski na podłogę. Jan Kostanecki z Charbic Dolnych dał dwie topole były strażacy mogli za nie nabyć: wapno, cement, papę i drzwi Pierwszym prezesem OSP został Edward Berent ówczesny sekretarz Gminy Puczniew, naczelnikiem Marcin Grabarski, zastępcą naczelnika zaś Bronisław Mrozowski. Funkcję skarbnika pełnił Jan Krawczyk, zaś sekretarzem był Franciszek Piesiakowski. W początkowym okresie straż liczyła 30 członków. Uroczyste otwarcie strażnicy odbyło się 15 sierpnia 1933 roku. W tym ważnym dla mieszkańców wydarzeniu uczestniczył starosta powiatu Łódzkiego Aleksander Rżewski. Straż początkowo dysponowała: sikawką ręczną beczkami, wężami, prądownicą oraz sygnałówką ręczną. Straż aktywnie działała do wybuchu II wojny światowej. Podczas okupacji OSP nie zaprzestało działalności, ale swoją aktywność ograniczyło jedynie do gaszenia pożarów. Po wyzwoleniu, pierwszym prezesem został Franciszek Piesiakowski. Pełnił on funkcję do roku 1952. Kolejnym prezesem był Bronisław Mrozowski.
W czasie drugiej wojny światowej część rodzin została wysiedlona. Niektórzy zostali wysłani w ramach ziem polskich, inni przeszli przez obóz przejściowy i trafili na roboty do Francji. Na miejsce wysiedlonych przybyły rodziny niemieckie. Tuż przed końcem wojny ludność ta opuściła zajmowane gospodarstwa.
Część ludności podjęła walkę z okupantem. Znane są losy Henryka Stanisława Andrzejczak, który walczył w wojnie obronnej 1939 roku. Udało mu się uciec przez Węgry do Afryki, gdzie walczył w Tobruku. Następnie pływał na okręcie Piorun jako mat. Resztę wojny przeżył w Anglii. Po powrocie do kraju był represjonowany i szykanowany dopóki nie zgodził się pojechać jako tłumacz na wojnę w Wietnamie. Zmarł w Szczecinie i tam został pochowany.
Inny los spotkał Stanisława Piesiakowskiego krawca, który należał od 1921 roku w Łodzi do Komunistycznego Związku Młodzieży, a od 1931 roku do Komunistycznej Partii Polski. W czasie wojny zatrudniony był w firmie „Deutsche Uniform” mieszczącej się w hotelu „Bristol” przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Pracując tam, zbierał informacje o konfidentach niemieckich służb, jak również miał dostarczać podziemiu szyte w hotelu „dla Gestapo i innych organizacji niemieckich mundury”. W czasie Powstania Warszawskiego wstąpił do AL. Od 1942 roku należał do PPR. Po wojnie, gdy zmienił się ustrój, postanowił wykorzystać możliwości, jakie dawała wówczas praca w Urzędzie Bezpieczeństwa. Początkowo pracował w PUBP w Płońsku, potem Inowrocławiu, Warszawie, Kłodzku, Sopocie. Wszędzie przenosił się na własne życzenie, wszędzie pracował bez szczególnych osiągnięć, co sprawiło, że został objęty był „kontrolą specjalną” służącą weryfikacji pracowników Urzędu Bezpieczeństwa. Bardzo dokładnie starano się zbadać jego przeszłość. Świadkowie nie potwierdzali jego przynależności partyjnej przed wojną, nie potwierdzali też faktów podawanych przez Stanisława Piesiakowskiego. Kierownictwo warszawskiego UB było przekonane, że w czasie okupacji również nie należał do konspiracji, dodatkowo odkryto, że Piesiakowskiego ojciec pracował w więziennictwie w carskiej Rosji, a co gorsza, w sanacyjnej Polsce. Słowem życiorys urodzonego w Jerwonicach funkcjonariusza nasuwał wiele wątpliwości.
Nie tylko wspomniany Stanisław Piesiakowski postanowił wesprzeć nową, powojenną władzę. W archiwum IPN znajdują się również dokumenty dotyczące innych osób urodzonych w Jerwonicach. Sympatie polityczne do władzy, która nastała po zakończeniu drugiej wojny światowej można tłumaczyć na wiele sposobów. Z pewnością nie bez znaczenia była wielowiekowa pańszczyzna oraz znikomy wpływ na otaczającą rzeczywistość. Uwłaszczenie dokonane w 1864 roku przez cara, jako remedium na bunt społeczny na terenie Królestwa Polskiego, jakim było powstanie styczniowe, przyznało chłopom od wieków użytkowaną przez nich ziemię. Niewątpliwie taki zabieg pogorszył trudną już wówczas sytuację, często zadłużonych majątków ziemskich, wydobył jednak chłopów z ich osobistej i ekonomicznej zapaści. Ludność wiejska nigdy nie zapomniała, komu zawdzięczała uwłaszczenie. Od lat 80. XIX wieku na polskich wsiach stawiano metalowe krzyże w podzięce carowi za dar uwłaszczenia. Podobny krzyż stoi i w Jerwoncach. Być może jest to pamiątka tamtego okresu. Reformy rolne przeprowadzane w pierwszej połowie XX wieku jeszcze bardziej umocniły pozycję rolników.
Część z osób urodzonych w Jerwonicach pracując jeszcze przed wojną w łódzkich fabrykach, musiała się zetknąć z hasłami głoszonymi przez socjalistyczne i komunistyczne partie. Mogło to trafić na podatny grunt, zaspokajać ich potrzeby. Stąd, gdy po wojnie zmienił się ustrój, opowiedzieli się po jego stronie. Niewykluczone, że byli też i tacy, którzy będąc obojętnymi politycznie, postanowili wykorzystać przydarzającą się okazję do awansu społecznego.
Tuż po wojnie wznowili działalność archeolodzy. Na gruntach wsi Jerwonice odkryto ślady pra polskiej osady z VIII lub IX wieku. Naukowcy natrafili na te relikty przeszłości na piaszczystym wzniesieniu koło drogi prowadzącej z Szydłowa do Jerwonic. Znalezisko miało grubość ponad 1 metr. Zawierało popiół i węgiel, a także bruki kamienne. W jednym miejscu widać było zwalisko zwęglonych belek dębowych będących częścią konstrukcji drewnianej. Wiek osady ustalono na podstawie fragmentów naczyń znajdujących się na dnie usypiska.
W czasie PRL na terenie Jerwonic działała OSP, SKR, KGW oraz amatorski teatr. Życie towarzyskie mimo braku prądu kwitło. Kobiety kontynuując tradycję darcia pierza, w okresie jesiennym, nadal spotykały się po domach.
We wsi działał również sklep zaopatrujący mieszkańców.
Opracowanie: Katarzyna Kołodziejczak-Kostecka
Katarzyna Kołodziejczak-Kostecka z wykształcenia historyk sztuki z ukończonymi studiami podyplomowymi z zakresu historii i wiedzy o społeczeństwie. Pasjonuje mnie historia regionalna, iluminatorstwo, kaligrafia i kostiumologia. Z zawodu nauczyciel: historii, plastyki, techniki.
Archiwalia
Bibliografia
Opracowania
Liber beneficiorum archidyecezyi gnieźnieńskiej T.2: obejmujący Archidyakonaty: Kaliski, Wieluński, Łowicki i Łęczycki: z poręki Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego podług kodeksów rękopiśmiennych Archiwum Gnieźnieńskiego i Kaliskiego.
Nejman E., Rodziny ziemiańskie i ich majątki w okolicach Szadku, Biuletyn Szadkowski, T. 22, 2022.
Opisanie Lasów Królestwa Polskiego Gubernij Zachodnich Cesarstwa Rossyjskiego. Pod względem historycznym, statystycznym i gospodarczy, ułożone przez Aleksandra Połujańskiego urzędnika Leśnego Królestwa Polskiego, T.1, Warszawa 1854.
Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów, Warszawa 1902.
Studja staropolskie. Księga ku czci Aleksandra Brücknera, Kraków 1928.
Taszycki W., Rozprawy i studia polonistyczne, Wrocław 1958.
Materiały archiwalne
AGAD, Księgi sieradzkie inskrypcje 1603, sygn. 108, k. 59.
AGAD, Księgi sieradzkie inskrypcje 1641, sygn. 152, k. 346v
Metryka Koronna Władysława IV Wazy Sumariusz księgi MK 180 z Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie, z lat 1633 – 1635, kanclerstwa Jakuba Zadzika Opracował Wojciech Krawczuk, Kraków 2015, nr 883, k. 622 v. – 23.
Materiały prasowe
Dziennik Łódzki 1946 nr 161
Dziennik Urzędowy dla Obwodu Administracyjnego Cesarsko-Niemieckiego Prezydjum Policji w Łodzi 1917 nr 47.
Źródła internetowe
https://pl.wikipedia.org/wiki/2_Brygada_Kawalerii_Narodowej_(koronna)
https://www.tpzw.pl/?wypisy-z-aktow-notariuszy-szadkowskich-(1809-1873),78